„Gdzieś toną jacyś ludzie, gdzieś toczy się jakaś wojna. W natłoku informacji pojedyncze przekazy tracą kontury. Zlew obrazów przemocy, mowy nienawiści rozpaczliwie równoważone są przez wszelkie dobre wiadomości. Coś jest ze światem nie tak” – mówiła Olga Tokarczuk w wykładzie noblowskim „Czuły narrator”
„Czułość dostrzega między nami więzi, podobieństwa i tożsamości. Jest tym trybem patrzenia, który ukazuje świat jako żywy, żyjący, powiązany ze sobą, współpracujący i od siebie współzależny.
Literatura jest zbudowana na czułości. To jest podstawowy psychologiczny mechanizm powieści. Dzięki temu cudownemu narzędziu, najbardziej wyrafinowanemu sposobowi ludzkiej komunikacji, nasze doświadczenie podróżuje poprzez czas i trafia do tych, którzy się jeszcze nie urodzili, a którzy kiedyś sięgną po to, co napisaliśmy, co opowiedzieliśmy o nas samych i o naszym świecie.
Nie mam pojęcia, jak będzie wyglądało ich życie, kim będą. Często o nich myślę z poczuciem winy i wstydu. Kryzys klimatyczny i polityczny, w którym dzisiaj próbujemy się odnaleźć, i któremu pragniemy się przeciwstawić ratując świat nie wziął się znikąd. Często zapominamy, że nie jest to jakieś fatum i zrządzenie losu, ale rezultat bardzo konkretnych posunięć i decyzji, ekonomicznych, społecznych, światopoglądowych, w tym i religijnych.”
To tylko fragmenty przemówienia wygłoszonego przez Olgę Tokarczuk podczas ceremonii wręczenia Nagrody Nobla w sobotę 7 grudnia 2019 r. Zapraszam do zapoznania się z całością: